"Obyś żył w ciekawych czasach" - to stare chińskie powiedzenie, a właściwie klątwa, bardzo pasuje do tego, co dzieje się w ostatnim czasie w ruchu tanecznym.
Rozwój ruchu tanecznego w Polsce trwa już dziesiątki lat.
Był to okres działania praktycznie jednej organizacji skupiającej tancerzy, sędziów oraz kluby, czyli Polskiego Towarzystwa Tanecznego (PTT). Obecnie mamy do czynienia z sytuacją, kiedy to obok PTT istnieje równolegle druga organizacja: Federacja Tańca Sportowego (FTS). Ten fakt zachwiał światem tanecznym, bo obie te organizacje rywalizują ze sobą, a wręcz nastawione są antagonistycznie do siebie.
Nie będziemy tutaj robić analizy genezy powstania, jak i przebiegu tego konfliktu, bo możemy mieć zbyt mało wiedzy na ten temat oraz dlatego, że mogłoby to, mimo braku takich intencji, prowadzić do posądzenia nas o brak obiektywizmu i stawanie po którejś ze stron. Wiadomym jest, że ten podział jest konsekwencją istnienia dwóch największych organizacji tanecznych na arenie międzynarodowej: WDSF i WDC, które między sobą rywalizują. Stąd, nie wchodząc w szczegóły, należy sądzić, że obecna sytuacja będzie trwała przez bliżej nieokreślony czas, a my seniorzy musimy odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości.
Czy musimy stawać po którejś ze stron?
Niekoniecznie. Każdy ma swoje zadania. My stańmy przede wszystkim po naszej stronie - stronie tańczących seniorów i niech jedynym celem będzie obrona interesów i rozwój naszego Ruchu.
cd...