German Open Championship 2015 - okiem Jarosława Kraińskiego
German Open Championship 2015. Stuttgart – ponad 600 tysięczne miasto, będącym stolicą niemieckiego regionu Badenia – Witenbergia, co roku w sierpniu zamienia się w stolicę tańca. German Open Championship to impreza na którą zawsze ciągną tancerze z całego świata, turniej na którym rywalizują najlepsze pary taneczne. Wśród nich znalazły się również polskie pary seniorskie: Marcin Sywula – Katarzyna Sywula , Piotr Tworek – Anna Izydorczyk – Tworek (Senior I), Emil Gajda – Dorota Gajda, Jarosław Kraiński – Anna Kraińska (Senior II), Krzysztof Andruch – Anna Lisiewicz (Senior III Standard, gościnnie Senior II LA).
Impreza odbywa się w pięknym centrum kulturalno – kongresowym Liederhalle, olbrzymim wielopoziomowym kompleksie, miasteczku w którym znajdują się hotele, restauracje, sklepy, sale wystawiennicze oraz oczywiście wielkie sale taneczne. Głównym sponsorem turnieju jest firma Swarovski, której tancerzom chyba nie należy przedstawiać. Ściany, sufity mieniące się tysiącem kolorów - taką ilość kamieni i kryształów można spotkać jedynie w centrum jubilerskim. To wszystko pośród dziesiątek salonów i sklepów tanecznych – setki kreacji, fraków, koszul, sukienek, strojów do tańca, dziesiątki wystawców i producentów butów, akcesoriów, ozdób i dekoracji i w końcu wydawcy płyt z muzyką taneczną.
Ilość par tanecznych – pary, liczy się w setkach. Tylko w kategorii Senior II zarejestrowanych było ponad 300 par – ostatecznie wystartowało prawie 270 par, wśród nich ponad 40 par z jedną lub dwiema gwiazdkami. Sala Alte Reithalle na której odbywały się rundy I, II i III znajduje się bezpośrednio przy hotelu – parkiet w kształcie przypominającym kwadrat, szeroki ale dosyć krótki. Skład komisji sędziowskiej – 11 sędziów z całego świata z Niemiec Rosji ale także z Korei i Tajlandii (niestety zabrakło sędziów polskich).
Wszystko odbywa się jak w zegarku – wyobraźcie sobie 28 hits (odsłony) podzielonych na dwie części, każda o określonej godzinie. Rejestracja od 7.30. Rozpoczynamy równo o 8.30 - żadnych prezentacji, zbędnych komentarzy i gadania – maszyna ruszyła. Organizm nie przyzwyczajony do tak wczesnego wysiłku. Pierwsze rundy odbywają się z losowo wybranymi parami – tańczysz wszystkie tańce w tym samym składzie. Na parkiecie 14 par, nikt nie przejmuje się faktem, że czasem nie ma miejsca na obrót w prawo, to Ty jesteś tancerzem, który musi na sobie skupić uwagę sędziów. Czas trwania utworów 1,45” nie ma taryfy ulgowej. Sędziowie muszą mieć czas na skreślenie wybranej pary. Z rozrzewnieniem wspominaliśmy nasze 1,10” na Grand Prix.
Pierwsza runda zakończona – okazuje się, że polskie pary kwalifikują się bez większych problemów do rundy II. Po godzinie 13 rusza runda II. Tutaj już „tylko”16 hitów. Przerwa pomiędzy jednym a drugim tańcem to średnio ok. 20 minut. Robimy co możemy, organizm po porannym wysiłku pracuje trochę lepiej. Był czas również na pierwszy w tym dniu posiłek. Sukces - Emil i Dorota oraz Jarek i Ania kwalifikują się do III rundy, pozostało do pokonania już tylko 126 par.
Dzień następny sobota. Okazuje się, że pary, które przechodzą do następnej rundy muszą wykupić dodatkową opłatę startową – 30 EURO, uprawniającą do wejścia na salę. Sukces kosztuje , bez mrugnięcia okiem stawiamy się przy kasie. Nieco później, bo o godz. 9.30 rozpoczyna się walka – na sali już w komplecie pary jedno i dwugwiazdkowe. Dalej tańczymy w losowo wybranych grupach, nie wiemy ile „gwiazdek” jest z nami na parkiecie, nie ma czasu na obserwowanie konkurencji. Najważniejsze zatańczyć najlepiej jak potrafię, popełnić jak najmniej błędów – mózg i mięśnie pracują na 1000 %. Mijają kolejne minuty i godziny. Wywieszone zostają wyniki - Emil i Dorota przechodzą do następnej IV rundy, Jarek i Ania ostatecznie zajmują 115 miejsce, pokonując ponad 150 par tanecznych z całego świata.
IV runda zaczyna się zaledwie po 30 minutowej przerwie. Turniej przenosi się na główną salę Beethovensal. 97 par walczy o dalszą kwalifikację, do następnej rundy przechodzi tylko 48 par. Niestety na tym etapie kończą również walkę Emil i Dorota zajmując 67-69 miejsce. Pokonanie ponad 200 par tanecznych to naprawdę bardzo dobry wynik.
Po zejściu z parkietu rozpoczęła się dla nas uczta taneczna – mieliśmy okazję oglądać zmagania najlepszych par na świecie w ramach Grand Slam. Gwiazdy parkietu Simone Segatori i Anette Sudol, Dymitry Żarkow i Olga Kulikowa, Ewaldas Sodeika i Iewa Zukauskaite – oglądanie ich na żywo to niezapomniane przeżycie.
Wyniki pozostałych par seniorskich można sprawdzić na stronie WDSF, poszło nam różnie, raz lepiej raz gorzej, jednak każdy z Seniorów startujących na tej imprezie potwierdzi, że jest to turniej jedyny w swoim rodzaju. Do zobaczenia za rok !
Jarosław Kraiński